Trochę kulinariów, w tym nasze książki;) Gorąca, świetna!, pozycja autora bloga Weganon, o polskiej kuchni roślinnej, bajkowa słowiańska historia, Nie śmieci Julki Wizowskiej świetny reportażo-poradnik o tym, jak żyć zero waste w naszym kraju (czyta się jednym tchem!), Matka Smakoterapia, czyli już aż 4 (!) książki Iwonki Zasuwy o roślinnym gotowaniu na co dzień, no […]
czytaj dalejKiszone mirabelki i ałycze a la oliwki
Nie zawsze musimy czekać, aż piękne, dojrzałe owoce spadną nam pod nogi z krzaczka. Czasem wręcz fajnie jest zająć się jeszcze zielonymi owocami. Do tej grupy należą np. mirabelki. Wielu z was zapewne słyszało o polskich oliwkach, czyli kiszonych owocach derenia jadalnego. My tym razem proponujemy poeksperymentować z zielonymi mirabelkami. W Gruzji niedojrzałe mirabelki przerabia […]
czytaj dalejZabawa w kulki, czyli sferyfikacja octu
Czasem lubimy sobie urozmaicić sposoby podania naszych własnych octów. Można je wykorzystać o wiele ciekawiej niż po prostu do polewania sałatki czy zakwaszania zup. Jednym ze sposobów jest przygotowanie octowego „kawioru”. Sferyfikacja, czyli wytwarzanie kulek różnej wielkości z płynu, jest techniką znaną od dawna w kuchni molekularnej. W dodatku jest to metoda bardzo prosta do […]
czytaj dalejKadzidła palone na węgielku – FAQ
Istnieje wiele rodzajów kadzideł, m.in. kadzidła trociczkowe – w formie patyczków, sznurowe i kadzidła stożkowe. Wszystkie je można palić bez użycia węgielków i zdarza się że najczęściej wybieracie właśnie takie. Wydaje się wam, że palenie kadzideł na węgielku jest sprawą o wiele bardziej skomplikowaną i nie wiecie, jak się do tego zabrać, więc na wszelki […]
czytaj dalejZagorzałek – kwiat babiego lata
Zdarza się, że stawiając pierwszy krok na nieznanej łące, nie podejrzewasz jakie niespodzianki kryje i ile skarbów wyniesiesz z tej wycieczki. Tak też było tym razem. Wybraliśmy się nad Bug w poszukiwaniu nowych terenów na botaniczne wyprawy i naprawdę nie spodziewałam się ujrzeć wiele więcej niż miętę nadwodną, połoniczniki albo łącznie. Już jednak parę pierwszych […]
czytaj dalejNasze spotkanie autorskie i przepisy na potrawy z menu degustacyjnego
Ci z was, którzy śledzą nasze strony, zapewne już wiedzą, że w kwietniu na rynek weszła nasza pierwsza książka – „Dzikie smaki, Kuchnia zwariowanego zbieracza roślin”. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, mogąc się z wami podzielić efektami naszej pracy i pomóc wam się zakochać w dzikich roślinach jadalnych. Oczywiście jeśli książka, to i spotkania autorskie na których […]
czytaj dalejTrzy sposoby na morwę
Morwa biała (Morus alba) to drzewo, do którego mam ogromny sentyment. Mój dziadek, który zawsze miał wiele ciekawych pomysłów, pewnego razu oświadczył, że będzie hodować jedwabniki. A co jedzą jedwabniki? Liście morwy. I w taki właśnie sposób moi dziadkowie zostali posiadaczami niezłego lasku morwowego. Jedwabniki nigdy nie stały się rzeczywistością, ale lasek morwowy pozostał, obudowany […]
czytaj dalejMniszkowe affogato
Affogato to klasyczny włoski deser, w którym zakochałam się dawno temu od pierwszego spróbowania. Połączenie gorącego i esencjonalnego espresso z lodami waniliowymi jest wspaniałe. Nie byłabym jednak sobą, gdybym przez lata nie eksperymentowała z klasyką, dodając jej mojego własnego, dzikiego twistu. Najczęściej wracam do wersji, w której espresso zastępuję bardzo mocnym, wyrazistym wywarem z kawy […]
czytaj dalejTrzy sposoby na miętę nadwodną (Mentha aquatica)
Jeżeli mieszkacie blisko rzeki albo jeziora, bardzo prawdopodobne, że spacerując, znajdziecie nad ich brzegami dziką miętę nadwodną. Bardzo często jest zresztą stosowana w ogrodach do obsadzania oczek wodnych i stawików, ponieważ świetnie sobie radzi z wysokim poziomem wody i potrafi rosnąć nie tylko na podmokłych terenach, ale wręcz w wodzie. Kiedy pierwszy raz ją zerwiecie, […]
czytaj dalejDzikie chinkali z serem, bluszczykiem kurdybankiem i miętą nadwodną
Mam słabość do wszelkiego rodzaju pierogów i klusek. W moim domu nie ma bezglutenowców, a gdyby byli, byłoby im bardzo ciężko, albowiem jestem osobą wielbiącą mąkę. Pszenną i żytnią, białą, pełnoziarnistą albo razową. I kiedy przychodzi dzień, w którym nic mi nie wychodzi, w którym wszystko jest na opak, a rzeczywistość nie chce współpracować, wyjmuję […]
czytaj dalej